MMM oczami zawodniczek

09 styczeń 2010

MMM oczami  zawodniczek

 

Dzisiejszy dzień zaczął się od wspaniałej pobudki na które złożyło się głośne pukanie poprzedzające zapalenie światła. Po wstaniu i lekkim dosmarowaniu nart udaliśmy się na śniadanie. Czuliśmy się nieco dziwnie, ponieważ zobaczyliśmy uczniów zmierzających do szkoły, a po chwili usłyszeliśmy również dzwonki. Przed 9 wsiedliśmy do busa i wraz z nartami udaliśmy się na trasę. Gdy dojechaliśmy odbyło się standardowe smarowanie „stopy" i jej testowanie, oraz zapoznanie się z trasą i rozgrzewka. Tuż przed startem ogromny stres ogarną wszystkich (szczególnie Natkę, która bardzo „lubi" jeździć za Katarzyną K.). W tym miejscu musimy pochwalić Sikorkę, która z zawodów na zawody robi coraz większe postępy w związku ze swoim pęcherzem. Dzisiejszego dnia była o dziwo tylko 4 razy przed zawodami w krzaczkach, gdzie zazwyczaj jej standard utrzymuje się około 10. Trasa była dla nas ciężka i bardzo się dłużyła, mimo, że jechaliśmy tylko 3 kilometry. Większość zawodników wróciła do naszego zakwaterowania zadowolona. Po powrocie odbyło się smarowanie nart ,a następnie udaliśmy się na obiad. Po odpoczynku udaliśmy się do galerii „Alfa" gdzie dziewczyny zwiedziły wszystkie sklepy(300). Wieczorem jeszcze trochę się „potłukliśmy" i zaraz idziemy spać bo jutro przed nami 5 km.

                                                                                         Pozdrowienia z Białegostoku przesyłają mistrzowie.


Proszę czekać... Proszę czekać...